Dieta przeciętnego pracownika korporacji pozostawia wiele do życzenia. Opiera się głównie na gotowcach. Pojawia się w niej mnóstwo typowych fast-foodów, pizzy, czasem też ciastek i czekoladek, czyli takich dań, które można kupić w sklepie lub zamówić w restauracji, nie tracąc czasu na ich samodzielne przygotowywanie. Taka dieta początkowo bywa smaczna, ale szybko zaczyna odbierać człowiekowi energię, pogarsza jego koncentrację i nie pozwala mu normalnie działać w pracy. Aby zadbać i o swój mózg, i o swoje ciało, warto więc przerzucić się na coś zdrowszego. No to co jeść w pracy, aby mieć na nią siłę i ochotę? Oto kilka przykładowych i stosunkowo prostych posiłków, które każdy może sobie przygotować dzień wcześniej, by później udać się już z nimi do biura bądź zakładu.
Co jeść w pracy – przykładowe posiłki
Wariant nr 1 – tortilla z tuńczykiem i świeżymi warzywami. Doskonały posiłek dla mężczyzn, którzy do tej pory żywili się zapiekankami kupowanymi na stacjach benzynowych i zamierzają teraz zastąpić je czymś nieco zdrowszym. Przygotowanie odżywczego wrapa to kwestia jakichś kilku minut. Do jego wykonania potrzeba bowiem wyłącznie paru bardzo podstawowych produktów spożywczych, czyli: jednego placka tortilli (może być ten gotowy), jednej małej puszki tuńczyka w sosie własnym, garści kukurydzy z puszki, 200 g czerwonej fasoli, kilku pomidorków koktajlowych oraz sałaty. Placek należy ułożyć na blacie, a resztę składników wymieszać i przykryć farszem wrapa. Aby nie był on aż tak suchy, można też polać go chudym jogurtem, przygotowanym z gęstego jogurtu naturalnego, soli, pieprzu oraz poszatkowanego koperku. Wrapa trzeba później zawinąć i otoczyć folią aluminiową, aby nic z niego nie wyleciało. Jest to także świetny pomysł na posiłek do zabrania na uczelnię.
A co jeść w pracy, gdy człowieka nachodzi ochota na coś słodkiego?
Biura kojarzą się zwykle właśnie z takimi przytulnymi i miłymi miejscami, w których wszyscy stukają w swoje klawiatury, a przy okazji zagryzają ciasteczka i popijają je gorącą kawą z mlekiem. Jeżeli robi się to dzień w dzień, ciastka szybko zaczynają odbijać się na wadze. A przecież można je zastąpić czymś znacznie zdrowszym i równie smacznym, czyli domowymi surowymi batonikami. Do ich przygotowania potrzebna jest masa daktylowa. Można też użyć samych daktyli, wcześniej namaczając je we wrzątku i miksując przy pomocy blendera. Masę wystarczy połączyć później z kakao, wiórkami kokosowymi oraz czekoladą i dowolnymi orzechami, uformować i pokroić na równe kawałki. W ten sposób powstaną przepyszne i wysoko odżywcze oraz zdrowe batoniki.